- czesc jestem Federico widzialam jak mi sie przypatrujesz piekna. Mam wrazenie ze sie znamy jak sie nazywasz?
- Ludmi.... powiedziala bo juz wiedzial ze to on.
-Ludmi.... powtorzyl
-Ludmila Ferro.. ledwo przeszlo jej to przez gardlo.
W nim cos peklo, jego uczucia odrodzil sie na nowo i......
Federico
JAk to możliwe, przez ostatni rok jej nie widziałe. Myślałem,że zapomniałem a tu co się okazuje,,,, Mistrz Pasquarelli chce poderwac laske i co okazuje się, że to ona,,, to ją zostawiłem ja ją kocham tyylko nie wiem czy ona mi wybaczy.
Ludmi
To nie dzieje sie naprawde.... nie... nie... powtarzam sobie już od dwóch minut ale nic nie daje. JAk on mógł wtedy mnie zostawić i tera po roku wrócić i co zjawi się w moim życiu rzucę mu się w ramiona.. zamieszka y razem i bedziemy ze sobą. O nie tak to nie będzie ja mu tak łatwo nie odpuszcze nie po tym... chociaż to on się mną zajął po ragedi rodziców i ja go..... ja go nadal chyba kocham ale niech się chłopak namęczy... Pomyślałam
Fede
-Ludmi ja wiem, że Cię skrzywdziłem, ale proszę wybacz mi... błagam
-Fede zjawiasz sie po roku nie dzwoniłeś, nie pisałęś. Zjawiasz się i myślisz,że wszystko bedzię dobrze otóż nie będzie
-Ale Ludmi ja..
- Nie FEde nie będziemy się przyjaźnić ale czemu ty ssię wogóle zapisałeś na prawo?
- O teraz się mną interesujesz... ciekawe przyszłem tu się uczyć, żeby zapomniec o muzyce
- Ale czemu przecież ty ją kochasz musisz walczyć o swój talent... FEde nie możesz zmarnować mi zmarnował tata ale ty nie rezygnujj. Po wspomnieniu taty się popłakala... wiem, ze to jest trudny dla niej temat postanowiłem ją przytulić byłem niemal pewny,że mnie odepchnie ale nie ona wtuliła się w mój tors. Byłem szcześliwy dawno jej nie miałem w ramionach... Ale chwila ona powiedziała, że nie chce ze mna gadac a tu hmmmm muszę się o nią postarać. O milość warto walczyć zawsze tak mówiła mi moja mama.Po chwili moich rozmyśleń odkleiła się odemnie.
- Przepraszam musze juz iść...
-Poczekaj...
- FEde musze na razie...
Pociągnąłem ja za rękę i wpiłem się w jej usta. NIE wiem co mną kierowało w tym momencie, ku mojemu zdziwieniu ona oddawała pocałunki A więc nie wszystko starconę...
CZeść JAk tam u was? Przychodze do was z nowym opowiadaniem mam nadzieje, że skomentujecie i będzie się wam podobać. <3
Co do rozdziału to Hmmm kiedyś będzie nasza Fedemila, ale nie teraz..... Musicie cierpliwie poczekać.
piątek, 26 czerwca 2015
Witajcie Kochane !!!
Witajcie Kochane !!!
Jak tam wasze pierwsze chwile wolności i mówię tu o.... WAKACJACH!!!! Cieszycie sie bo ja tak trochę, Właśnie dziś skończyłam gimnazjum i jest mi smutno...
A wy jakie klasy skonczyłyście?
Co bedziecie Robic w wakacje?
Ja postaram sie dodać dla was rozdział jeśli tylko chcecie <3
Piszcie w komach :)
Jak tam wasze pierwsze chwile wolności i mówię tu o.... WAKACJACH!!!! Cieszycie sie bo ja tak trochę, Właśnie dziś skończyłam gimnazjum i jest mi smutno...
A wy jakie klasy skonczyłyście?
Co bedziecie Robic w wakacje?
Ja postaram sie dodać dla was rozdział jeśli tylko chcecie <3
Piszcie w komach :)
POzdrawiam cieplutko <3
niedziela, 21 czerwca 2015
Spotkanie
Ludmila
Dzien jak co dzień. Deszcz, płacz, smutek. Taki ponury scenariusz dla pięknej bondynki. A dlaczego?
Otóż jestem niby piękną, młodą, zdolną artystką, która mogła by mieć każdego ale nie Ja kocham chłopczyka z metrową grzyweczką z którym się bawiłam w piaskownicy. On był ze mną zawsze doczasu...
Dziś jest pierwszy września i chcąc nie chcąc muszę iść do liceum. Tak to tutaj zlorzyłam dokumenty o przyjecie.
Zawsze chciała być tancerką ale mam kontuzje; otóż gdy miałam 5 lat tata się ze mną bawił po pijanemu a później zrzucił ze schodów przez co złamałam sobie obie nogi. Jedna z nich zrosła się nie tak jak chcieliby lekarze. Teraz ma jedną krótsza, jedną dłuższa od drugiej. Może tej rożnicy nie widać to jednak ciągnie się za mną cały czas. W dzieciństwie nie miałam łatwo; tata nas bił, a mama nie chciała się z nim rozwieść bo się za bardzo go bała. Dlatego ja czyli Ludmi bo tak na mnie wszyscy mówią postanowiłam być prawnikiem i pomagać takim ludziom. Moja mama przez tchórzostwo w tak ważnej sprawie nie żyje. Tak mój ojciec pobił moją niewinną mamę na śmierć,a następnie popełnił samobójstwo, zrobił to na moich oczach i do tej pory mam traumę. Po śmierci rodziców nie miałam nikogo tylko wiernego przyjaciela. Kochałam go choć on o tym nie wiedział.Rok temu straciłam go przez tanią laskę, która poleciała na jego kasę nie na dusze. A on jak gdyby nigdy nic wyprowadził się i wyjechał z nią do innego miasta. Nigdy go już nie widziałam...
Po tym jak nie miłym wspomnieniu postanowiłam się ubrać wybrałam; jasne spodenki i czarna koszule. Za chwile muszę ruszyć do przodu w swoim życiu. Idę do liceum mam nadzieje ze kiedyś Federico mój "przyjaciel" wróci do mnie i będziemy razem.
Po chwili zabrałam z wieszaka z przed pokoju torebke i ruszyłam ulicami słonecznego Los Angeeles. Bardzo podoba mi się to miasto, mam w nim tylko nie mile wspomnienia. Ale mam nadzieje ze kiedyś się to zmieni...
Federico
Wczoraj wrócilem do Los Angeles. Jakiś rok temu jak ten skończony głupek wyjechałem, zostawiłem moja przyjaciolkę i pobiełlem za tania laska. po miesiacu zorientowałem się, że ona leciala tylko na moją kase. Bylo mi przykro bo w LA zostawiłem przyjaciółke która kochłlem ale nigdy jej nic nie powiedzialem.
Dzis juz niestety musze isc do szkoly a tak mi sie nie chce. Dobra co tu dużo rozpamiętywać może kiedyś ja znajdę.... może ona ma już kogoś innego.... Dobra ruszam do szkoly. Skocnczylem z aktorstwem, zostala mi tylko muzyka jest ona moja pasja ale nie bede pracowac jako muzyk, zbyt duza popularnos a ja tego nie lubie: stado krzyczacych fanow... nie to nie dla mnie. Wole cichsze zajecie. Na codzien wybralem, ze zostane prawnikiem. Dlugo nad tym myślałem i chyba nadaje się? Dobra jeszcze ułożę grzyweczke i lece na rozpoczecie roku. Mam nadzieje ze kogos spotkam...
Ludmi
Wlasnie wchodze do szkoly, wszedzie pelno ludzi w moim wieku, ale jedna twarz kogos mi przypomina? Tylko kogo? Sama nie wiem kogo... Jest taka znajoma wpatrywalam sie w niego, kiedy zauwazylam ze on idzie w moja strone. Musze sie go spytac... wiem troche glupie ale wydaje mi sie ze go dobrze znam..
- czesc jestem Federico widzialam jak mi sie przypatrujesz piekna. Mam wrazenie ze sie znamy jak sie nazywasz?
- Ludmi.... powiedziala bo juz wiedzial ze to on.
-Ludmi.... powtorzyl
-Ludmila Ferro.. ledwo przeszlo jej to przez gardlo.
W nim cos peklo, jego uczucia odrodzil sie na nowo i......
Taki pierwszy rozdział. Spadam bo jade na obiad do cioci. Pozdrawiam <3
KOMENTUJESZ = MOTYWUJESZ
Dzien jak co dzień. Deszcz, płacz, smutek. Taki ponury scenariusz dla pięknej bondynki. A dlaczego?
Otóż jestem niby piękną, młodą, zdolną artystką, która mogła by mieć każdego ale nie Ja kocham chłopczyka z metrową grzyweczką z którym się bawiłam w piaskownicy. On był ze mną zawsze doczasu...
Dziś jest pierwszy września i chcąc nie chcąc muszę iść do liceum. Tak to tutaj zlorzyłam dokumenty o przyjecie.
Zawsze chciała być tancerką ale mam kontuzje; otóż gdy miałam 5 lat tata się ze mną bawił po pijanemu a później zrzucił ze schodów przez co złamałam sobie obie nogi. Jedna z nich zrosła się nie tak jak chcieliby lekarze. Teraz ma jedną krótsza, jedną dłuższa od drugiej. Może tej rożnicy nie widać to jednak ciągnie się za mną cały czas. W dzieciństwie nie miałam łatwo; tata nas bił, a mama nie chciała się z nim rozwieść bo się za bardzo go bała. Dlatego ja czyli Ludmi bo tak na mnie wszyscy mówią postanowiłam być prawnikiem i pomagać takim ludziom. Moja mama przez tchórzostwo w tak ważnej sprawie nie żyje. Tak mój ojciec pobił moją niewinną mamę na śmierć,a następnie popełnił samobójstwo, zrobił to na moich oczach i do tej pory mam traumę. Po śmierci rodziców nie miałam nikogo tylko wiernego przyjaciela. Kochałam go choć on o tym nie wiedział.Rok temu straciłam go przez tanią laskę, która poleciała na jego kasę nie na dusze. A on jak gdyby nigdy nic wyprowadził się i wyjechał z nią do innego miasta. Nigdy go już nie widziałam...
Po tym jak nie miłym wspomnieniu postanowiłam się ubrać wybrałam; jasne spodenki i czarna koszule. Za chwile muszę ruszyć do przodu w swoim życiu. Idę do liceum mam nadzieje ze kiedyś Federico mój "przyjaciel" wróci do mnie i będziemy razem.
Po chwili zabrałam z wieszaka z przed pokoju torebke i ruszyłam ulicami słonecznego Los Angeeles. Bardzo podoba mi się to miasto, mam w nim tylko nie mile wspomnienia. Ale mam nadzieje ze kiedyś się to zmieni...
Federico
Wczoraj wrócilem do Los Angeles. Jakiś rok temu jak ten skończony głupek wyjechałem, zostawiłem moja przyjaciolkę i pobiełlem za tania laska. po miesiacu zorientowałem się, że ona leciala tylko na moją kase. Bylo mi przykro bo w LA zostawiłem przyjaciółke która kochłlem ale nigdy jej nic nie powiedzialem.
Dzis juz niestety musze isc do szkoly a tak mi sie nie chce. Dobra co tu dużo rozpamiętywać może kiedyś ja znajdę.... może ona ma już kogoś innego.... Dobra ruszam do szkoly. Skocnczylem z aktorstwem, zostala mi tylko muzyka jest ona moja pasja ale nie bede pracowac jako muzyk, zbyt duza popularnos a ja tego nie lubie: stado krzyczacych fanow... nie to nie dla mnie. Wole cichsze zajecie. Na codzien wybralem, ze zostane prawnikiem. Dlugo nad tym myślałem i chyba nadaje się? Dobra jeszcze ułożę grzyweczke i lece na rozpoczecie roku. Mam nadzieje ze kogos spotkam...
Ludmi
Wlasnie wchodze do szkoly, wszedzie pelno ludzi w moim wieku, ale jedna twarz kogos mi przypomina? Tylko kogo? Sama nie wiem kogo... Jest taka znajoma wpatrywalam sie w niego, kiedy zauwazylam ze on idzie w moja strone. Musze sie go spytac... wiem troche glupie ale wydaje mi sie ze go dobrze znam..
- czesc jestem Federico widzialam jak mi sie przypatrujesz piekna. Mam wrazenie ze sie znamy jak sie nazywasz?
- Ludmi.... powiedziala bo juz wiedzial ze to on.
-Ludmi.... powtorzyl
-Ludmila Ferro.. ledwo przeszlo jej to przez gardlo.
W nim cos peklo, jego uczucia odrodzil sie na nowo i......
Taki pierwszy rozdział. Spadam bo jade na obiad do cioci. Pozdrawiam <3
KOMENTUJESZ = MOTYWUJESZ
sobota, 20 czerwca 2015
Prolog
Nieraz jest tak trudno, tak źle,że nie umiem się pogodzić z czymś co się stało. Całe życie gonimy za marzeniami, a kiedy są już ma wyciągnięcie ręki, tracimy je na zawsze.Czasem przez własna rodzinę. Nigdy nie miałam prawdziwego domu, nigdy nie spełnię swoich marzeń, ale jedno jest pewne; Chce pomagać ludziom i stworzyć swoją własną kochającą się rodzinę- Tylko czy mi się uda...
Mam nadzieje, że wam się spodoba. Rozdział postaram się dodać jutro. <3
Komentujesz = Motywujesz
Witajcie!!!
Hej jest to mój pierwszy blog. Będę pisała opowiadania o bohaterach z serialu Violetta.Najczęściej o Fedemili, ponieważ bardzo lubię tę parę.Prolog pojawi się dziś. Mam nadzieje, że będziecie czytać.
Subskrybuj:
Posty (Atom)